poniedziałek, 7 czerwca 2010

Jeszcze działam

Zajrzałam na blog i trochę się przeraziłam - leży bidulek taki zaniedbany od marca... Proza życia mnie dopadła i filozofowanie poszło w kąt. Chociaż... na moim zwykłym kurodomowym blogu życie kwitnie. W końcu gotowanie, sprzątanie, chorowanie i takie tam - to też jakaś filozofia. Chyba mniej we mnie ostatnio napięć i złości - stąd leniwe nicniepisanie na statusie.
W zasadzie powinnam powiedzieć - w końcu coś na temat "status OK" - jest po prostu OK. No, oprócz braku gotówki. Tak, tak - mogłoby być bardziej "zielono mi" w banknotach stuzłotowych - ja absolutnie nie protestowałabym. Tymczasem idę zarabiać na tę kapuchę. Może jeden zielony wpadnie a mógłby i jakiś niebieski...

1 komentarz:

Majlook pisze...

Zgadzam sie z Toba w 100%
Tylko mysle o troche innej walucie.. ale i tak chodzi o jedno i to samo! Poza tym moglabym rowniez powiedziec, ze mam status OK :))